Niniejszy artykuł po raz pierwszy został opublikowany dnia 10 października 2019 roku w serwisie informacyjnym dla Polaków we Włoszech www.naszswiat.it
Święta Jadwiga Śląska, której wspomnienie przypada 16 października, jest patronką dnia wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Data 16 X 1978 roku na stałe związała Śląską Księżnę z Janem Pawłem II, o czym On sam często wspomniał. W polskim kościele św. Stanisława B.M. w Rzymie, będącym również sanktuarium św. Jana Pawła II, podziwiać możemy XVIII-wieczny obraz Szymona Czechowicza przedstawiający św. Jadwigę Śląską przed Ukrzyżowanym. Przyjrzyjmy się temu obrazowi dokładniej.
Pomoże nam w tym fragment książki Józefy Orańskiej pt. „Józef Czechowicz 1689-1775” (wyd. 1948). Autorka pisząc o działalności artystycznej Czechowicza w Rzymie, zwraca uwagę na to, iż „Ważną pozycję stanowi tu obraz «Św. Jadwiga» w polskim kościele św. Stanisława w Rzymie, na który [Czechowicz] otrzymał zamówienie w roku 1724 z okazji zbliżającego sie jubileuszu powszechnego, jak to wynika z odnalezionych przeze mnie dokumentów. Z rachunków zarządu kościoła dowiadujemy się, że kompozycję tę skończoną w 1725 roku, umieszczono w ołtarzu po lewej stronie nawy, gdzie się do dziś zachowała. Środek obrazu zajmuje duży krzyż, na którym zawisło ciało Chrystusa, a przed krucyfiksem klęczy na stopniu św. Jadwiga w habicie zakonnym cystersek z głową wzniesioną ku górze i rozłożonymi rękoma, u jej stóp leży korona książęca. Nie odstępując od przyjętej tradycji wyobrażenia św. Jadwigi, modlącej się przed Ukrzyżowanym, uniknął artysta konwencjonalnego typu, dając w postaci wyraz głębokiej ekstazy religijnej. Z prawej strony z za krzyża wychylają się dwaj aniołowie, spogladając z zachwytem na modlącą się. Pierwszy z nich, jasny blondyn, miękko modelowany, ubrany jest w szatę koloru turkusowego, a drugi umieszczony cokolwiek wyżej na obłoku, z rozpostartymi skrzydłami i wzniesionymi rękoma, ma suknię koloru ciemnoczerwonego. Jeszcze wyżej nad tymi aniołami na obłoku dwa putta przyglądają się akcji. Za tło obrazu służy lekko zaznaczony kontur wnętrza świątyni, utrzymanego w tonie szarozielonkawym. Od strony górnej z lewej strony zwisa kotara, która jako akcent dekoracyjny jest zarazem przeciwwagą zapełnionej postaciami prawej strony. Światło rzucone od lewej ku prawej wydobywa z cienia przede wszystkim św. Jadwigę oraz ciało Chrystusa na krzyżu, i zatrzymuje się na postaci pierwszego anioła. Przejścia od świateł do cieni przeprowadzone są bardzo delikatnie, a zharmonizowane barwy stonowane i przyćmione. Centralnym punktem kompozycji jest Chrystus na krzyzu, około którego grupuje malarz inne postacie, zamykające się w kole. W sposobie traktowania światłocienia widoczny jest wpływ Correggia, jak również i w postaciach anielskich miękko modelowanych, twarz zaś św. Jadwigi utrzymywana jest w typie «Mater Dolorosa» Guida Reniego. Pochylenie głowy Chrystusa ku świętej i wzniesienie jej oczu ku Niemu, podkreśla ich związek duchowy, a sugestywne oddanie szczerego uczucia i psychicznego napiecia świadczy o pogłębieniu sztuki artysty. O ile w licznych utworach włoskich mistrzów tego czasu znajdujemy pewną egzaltację i do pewnego stopnia efekt teatralny, o tyle Czechowicz wybrał drogę akcentowania głębokiego uczucia.”
O obrazie św. Jadwigi w kościele polskim w Rzymie pisał również Maciej Loret w książce pt. „Życie polskie w Rzymie w XVIII wieku” (wyd. 1930). Jego zdaniem „Talent Czechowicza wyrabiał się z roku na rok. Mniej więcej w dziesiątym roku swego pobytu w Rzymie dał nam Czechowicz płótno, które może być uważane za jedno z najlepszych jego dzieł. Przedstawia ono św. Jadwigę u stóp Ukrzyżowanego. Jest to już dzieło w całem tego słowa dojrzałe i prawdziwie piękne. Rysunek, pojęty bardzo szlachetnie, jest bez zarzutu. Modelowanie ciała Chrystusa subtelne i pod każdym względem znakomite. Koloryt przyciemniony, dostosowany do tragizmu chwili. Uderza mimo to nadzwyczajna przejrzystość atmosfery. Są tu reminiscencje Marattiego, ale całość pojęta oryginalnie. Tło architekturalne, pełne powietrza, zdaje się zapowiadać epokę neoklasyczną. Obraz ten stawia Czechowicza w rzędzie wybitnych współczesnych malarzy rzymskich. Namalował go Czechowicz na zamówienie kolonji polskiej w Rzymie w 1724 r. dla kościoła narodowego św. Stanisława i tam się dziś znajduje w bocznym ołtarzu.”
W dniu 16 października na pewno wielu z nas uda się do kościoła św. Stanisława B.M. w Rzymie, aby modlić się przy relikwiach św. Jana Pawła II. Mając przed oczyma wizerunek św. Jadwigi Śląskiej, pamiętajmy o niej jako patronce wydarzenia, które odmieniło losy naszej Ojczyzny.
Agata Rola-Bruni
Commenti