Niniejszy artykuł jest kontynuacją historii polsko-włoskiego oddziału 2. Korpusu Polskiego. (Link do cz. 1: Włosi w 2 Korpusie Polskim: Historia polsko-włoskiego oddziału 111. Kompanii Ochrony Mostów). Pierwsza część została w całości przetłumaczona na język włoski i jest dostępna po adresem: Seconda guerra mondiale: La vicenda degli italiani che divennero soldati polacchi per battersi contro i tedeschi.
Druga część artykułu o 111. Kompanii Ochrony Mostów, którą zamieszczamy poniżej, jest dostępna obecnie tylko w języku polskim, jednak możliwa jest jego lektura w innych językach, z pomocą automatycznego tłumacza: Modificare le lingue di Chrome e tradurre pagine web
Szlak bojowy 111. Kompanii Ochrony Mostów, określanej mianem 2. Kompanii „Commando”, zasługuje na szersze przedstawienie ze względu na zasługi żołnierzy polsko-włoskiej jednostki oddane w ramach Pułku Ułanów Karpackich podczas walk pościgowych na odcinku adriatyckim.
“Ojczyzna nasza nie zapomni ofiary złożonej przez waszego syna i uhonoruje go tak jak honoruje każdego żołnierza polskiego, który poświęcił własne życie dla wielkiej Polski”.
„La nostra Patria non dimenticherà il sacrificio di vostro figlio e la onorerà come onora ogni soldato polacco che in egual modo ha immolato la vita per la grande Polonia”.
Tymi ponadczasowymi słowami skierowanymi do rodziny poległego Michele Arcangelo De Palo wypowiedziało się ówcześnie dowództwo 2. Korpusu gen. Władysława Andersa, jednak pamięć o Włochach służących w Wojsku Polskim przez dziesięciolecia nie jest pielęgnowana. To nie wszystko, władze Rzeczypospolitej nie wyrażają żywego zainteresowania oddania honorów dla Włochów walczących w mundurze żołnierza polskiego i pod polskimi insygniami.
Pomimo wielokrotnie ponawianych apeli w sprawie uhonorowania Włochów służących w 2. Korpusie Polskim, a skierowanych do ambasador Anny Marii Anders oraz szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, p. Jana Józefa Kasprzyka, nie wyrazili oni nawet chęci udzielenia odpowiedzi w tej sprawie. Najwyraźniej minister Kasprzyk i ambasador Anders nie widzą potrzeby upamiętnienia i uhonorowania zapomnianych przez dziesięciolecia włoskich żołnierzy służących w Wojsku Polskim.
Niestety, świadczyć to może o ignoranckiej postawie przedstawicieli władz polskich, a w szczególności tych, których obowiązkiem jest honorowanie pamięci Żołnierza Polskiego oraz budowanie przyjaznych relacji z bratnim narodem włoskim.
Dotychczas, jedynie Włosi dali przykłady pamięci o żołnierzach 111. Kompanii Ochrony Mostów fundując tablice pamiątkowe poświęcone poległym Włochom i Polakom w Roccasicura oraz w Oratino, honorującą Attilio Brunetti, odznaczonego Medaglia d’Oro al Valor Militare i Krzyżem Walecznych.
Nadmienić należy, że wiele niewyjaśnionych i istotnych zagadnień dotyczących polsko-włosko-jugosławiańskiego oddziału 2. Korpusu Polskiego wymaga podjęcia szczegółowych badań ze względu na historycznie wyjątkowe znaczenie istnienia tej jednostki.
Powinno być wyjaśnione z jakiego powodu pominięto włoskich żołnierzy służących w 111. Kompanii Ochrony Mostów podczas odznaczania Krzyżami Pamiątkowymi Monte Cassino, jak i w latach 90. Krzyżami Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie za bitwy o Monte Cassino i Ankonę.
Bezwzględnie należy również wyjaśnić, gdzie zostali pochowani wszyscy Włosi polegli w służbie 2. Korpusu Polskiego.
Według relacji Z. Piątkiewicza przedstawionych w „Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza” w 1987 i 1988 r.niektórzy [czyt. Włosi, przyp. autora] polegli ze 111. KOM pochowani zostali w Loreto jako nieznani żołnierze. Jak podaje Z. Piątkiewicz jest to poważne niedopatrzenie i błąd dowództwa polskiego.
Jeśli zostaną potwierdzone słowa ppor. Zbigniewa Zygmunta Piątkiewicza, żołnierza 111. Kompanii Ochrony Mostów, to zmieni się zasadniczo dotychczasowa wiedza w temacie pochówków na polskich cmentarzach wojennych we Włoszech.
Taki stan rzeczy może m.in. pośrednio potwierdzić [uwaga autora] pochowanie pozostałych i wszystkich poległych żołnierzy 111. KOM na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto. Mówimy tutaj o kpr. pchor. Zbigniewie Wierzbickim (4 Bat. Strz.), plut. Aleksandrze Złoteckim (Kompania Sztabowa), kpr. Marku Maksymilianie Gabarze (2. Bat. Komandosów) i kpr. Tadeuszu Jankowskim (6 Bat. Strz.). Zastanawiające przy tym jest, iż w żadnym przypadku czterech poległych, inskrypcje na krzyżach nie podają rzeczywistej przynależności w momencie poniesionej śmierci do 111. Kompanii Ochrony Mostów.
Polsko-włoska kompania por. Feliksa Kępy pozostawała przez cały czas swego istnienia tajnym oddziałem 2. Korpusu Polskiego, o którego istnieniu nie miało wiedzy dowództwo niemieckie. Nie mogło mieć to jednak najmniejszego znaczenia przy wykonywaniu inskrypcji na krzyżach poległych po zakończeniu wojny.
Włosi w polskim mundurze
Żołnierze włoscy ze 111. KOM według relacji Z. Piątkiewicza nie nosili znaków tożsamości, by nie zostać rozpoznanymi na wypadek trafienia do niewoli. Nic jednak nie wskazuje na to, by pierwotne mogiły poległych Włochów z kompanii por. Kępy miały być wykonane bez oznaczeń przed przeniesieniem szczątków na cmentarz w Loreto. Ważnym pozostaje również wyjaśnienie, gdzie został pochowany Radoslav Gregoric, jedyny poległy ze 111. KOM żołnierz narodowości jugosławiańskiej. Istotnym do wyjaśnienia, jeśli chodzi o Jugosłowian w 111-tej Kompanii jest także ustalenie kiedy dokładnie została zakończona ich służba wojskowa w 2. Korpusie Polskim.
Czytaj dalej w PDF: K.Piotrowski, 111. Kompania Ochrony Mostów w działaniach Pułku Ułanów Karpackich
Autor: Krzysztof Piotrowski
Autor: Krzysztof Piotrowski
Niniejszy artykuł po raz pierwszy został opublikowany 8 stycznia 2021 roku na łamach portalu dla Polaków we Włoszech “Nasz Świat”
Commenti